Prasa

Dwa i pół roku temu na blogu Stereo i Kolorowo opisywałem francuski wzmacniacz lampowy Pier Audio MS-300 HD na lampach elektronowych 300B. Nawiasem mówiąc, wkrótce potem testowałem też aż pięć różnych par lamp 300B marki Psvane na tym właśnie wzmacniaczu (czytaj całą recenzję TUTAJ). Wzmacniacz Pier Audio okazał się być rasową konstrukcją opartą na 300B, acz jednocześnie nie rujnującą budżetu nabywcy - aktualna cena modelu MS-300 HD oscyluje wokół wartości 14 000 PLN. Należy przyznać, że nie jest to zbyt wygórowana kwota jak za sprzęt lampowy wytwarzany w Europie, we Francji.

Odtwarzacz CD z mechanizmem ładowanym od góry, lampowym stopniem wyjściowym i dwoma, różniącymi się brzmieniem wyjściami zapowiada się interesująco. Zwłaszcza, że kosztuje niecałe 7500 zł. W pierwotnym założeniu mieliśmy zrobić test grupowy. Okazało się to nie tak oczywiste, jak sądziliśmy. Wybór interesujących odtwarzaczy CD w cenie 5-8 tys. zł nie jest wprawdzie mały, ale ich fizyczna dostępność – ograniczona. Ostatecznie do naszej redakcji dotarły dwa inne modele, z których jeden był spóźniony, a drugi... popsuł się w trakcie wygrzewania.

Pier Audio MS-84 SE mk2 – nasycony emocjami. Na „warsztat” trafił kolejny zintegrowany wzmacniacz lampowy od Francuskiego producenta Pier Audio model MS-84SE mk2. Jest to wzmacniacz, który pracuje w układzie push-pull, za wzmocnienie prądowe odpowiadają niegdyś ogromnie popularne pentody EL84. Lampę EL84 opracowały zakłady Philipsa w 1953 roku, a za szerokie wprowadzenie na rynek konsumencki odpowiedzialny był zakład Mullarda, który już rok później oferował w sprzedaży wspomnianą pentodę. Rodowód tej lampy pochodzi od równie udanych lamp typu EL11, EL3N znanych już przed wybuchem wojny światowej.

Bardzo często w rozmowach na temat audio spotykam się z próbą udowodnienia wyższości jednej technologii nad drugą, jednego sprzętu nad innym, w tym czy innym parametrze. Jedni słyszą różnicę, inni wiedzą, że jest. I tak od lat spieramy się, na ile wzmacniacze lampowe przewyższają w pewnych kwestiach tranzystorowe i odwrotnie. Zdania są podzielone i zapewne każda strona ma tyle samo zwolenników, co i przeciwników. W niniejszym tekście podzielę się z Wami moją opinią na temat wzmacniacza lampowego francuskiej marki Pier Audio MS 88 SE...

Pier Audio MS-880 SE – ma ogromną ochotę do grania. Pier Audio to producent pochodzący z Francji. Markę tę założyło troje pasjonatów urządzeń audio. Oprócz elektroniki, która jest (corowym) sektorem producenta znajdziemy również zespoły głośnikowe i to aż trzy modele oraz dedykowany subwoofer. Elektronikę Francuzi podzieli na dwie linie – seria GOLD zawiera pięć modeli wzmacniaczy hybrydowych plus dwa zestawy – końcówka z dedykowanym przedwzmacniaczem, odtwarzacz CD, przedwzmacniacz gramofonowy MM/MC.

Dla jednych wzmacniacze hybrydowe są lekiem na całe zło, bo łączą dwie technologie: lampową i tranzystorową. Inni – zagorzali zwolennicy jednej lub drugiej – uważają, że to kompromis, a kompromisów zwykle nie uznają. W Pier Audio uważają jeszcze inaczej, sprzedają i urządzenia lampowe, i hybrydowe. Sprawdziliśmy, jak to z tą francuską hybrydą jest. Oto test wzmacniacza Pier Audio MS-480 SE. Wzmacniacze francuskiej marki Pier Audio są w Polsce stosunkowo od niedawna – można je u nas kupić od połowy 2019 roku. To niewielka manufaktura z siedzibą Vandome...

Niektórzy uważają, że być audiofilem znaczy w dzisiejszych czasach mniej więcej tyle, co należeć do klubu znudzonych życiem bogaczy, którzy dla sportu wydają pieniądze na idiotycznie drogie przedmioty, choć różnicy w jakości brzmienia nie słyszą, bo raz, że usłyszeć jej przecież nie sposób, a dwa, że w ogóle nie o to chodzi. Nietrudno zgadnąć, skąd bierze się to przekonanie - wysokich cen niektórych urządzeń czy akcesoriów nie sposób racjonalnie wytłumaczyć. Pasjonaci wiedzą jednak, że nie trzeba wydawać setek tysięcy złotych, aby inni audiofile patrzyli na nas z uznaniem. 

Dawno na stronach Stereo i Kolorowo nie pojawiał się wzmacniacz lampowy, bo w zasadzie od początku roku 2020 cały czas dominują cyfrowe. Najwyższa pora to zmienić. Oto przedstawiam Czytelnikowi premierowy francuski wzmacniacz lampowy Pier Audio MS-300 HD - oczywiście na kultowych bańkach 300B. To nie tylko wzmacniacz głośnikowy, ale także pełnowartościowy wzmacniacz słuchawkowy dla słuchawek wielu impedancji (!). Stosowny przełącznik odłącza do wzmacniacza wyjścia głośnikowe oraz aktywuje/kieruje moc amplifikacji na gniazda słuchawkowe. To wzmacniacz dwuzadaniowy...

Lampowo, ale nie za bardzo. Niezbyt kosztowne wzmacniacze lampowe jeszcze długo będą miały swoich zwolenników. Marek Lacki przypomina sobie dlaczego, testując propozycję Pier Audio. Urządzenia francuskiej marki gościły na naszych łamach już kilkakrotnie. Dominowały wzmacniacze, ale pojawił się też jeden odtwarzacz CD. Wśród wzmacniaczy była zarówno konstrukcja triodowa single-ended na lampach 300B, jak i wzmacniacz hybrydowy. Tym razem sięgamy do serii Classique, skupiającej wzmacniacze stricte lampowe. Przedmiotem recenzji jest niepozorny wzmacniacz ze stopniem wyjściowym na czterech (na kanał) pentodach EL-84 w konfiguracji push-pull.

Lata 70. dwudziestego wieku upłynęły przy dźwiękach analogowych wzmacniaczy. Czarna płyta i kaseta magnetofonowa dominowały na rynku audio. Muzyka tamtych lat podążała w stronę możliwie wiernego odtworzenia tego, co można było usłyszeć na żywo, na koncercie czy w klubie jazzowym. Muzyki słuchało się z przyjaciółmi, a każdą nową pozycję odpowiednio się celebrowało. Dzisiaj dostęp do sprzętu odtwarzającego muzykę jest już bardzo powszechny, technologia rozwinęła się tak bardzo, że w gąszczu wszelkiej maści wzmacniaczy trudno dzisiaj o coś, co się wyróżni...

TEST: Pier Audio MS-84 SE – Lampa w służbie przyjemności. “W naszych konstrukcjach lampowych korzystamy z doświadczeń zaczerpniętych z ery dźwięku analogowego z lat 70. Obecne trendy często polegają na mieleniu lub filtrowaniu coraz wyższych częstotliwości w celu uzyskania chirurgicznego lub syntetycznego dźwięku. Prostsze nowoczesne konstrukcje często charakteryzują się brakiem głębi i prawdy w przekazie muzycznym, a uzyskany wynik w efekcie odbiega od materiału źródłowego, który jest bardziej realny w muzycznym wyrazie” ~Pier Audio. Czy tak jest – mam nadzieję, że poniższy test poprze lub zaprzeczy założeniom dźwięku, które przyświecają inżynierom Pier Audio.

Francuska firma Pier Audio specjalizuje się w produkcji rozsądnie wycenionych urządzeń wykorzystujących lampy elektronowe. Tym razem do testu trafiła mocna hybrydowa integra z serii Gold. Wydaje się, że ledwie wczoraj testowaliśmy pierwszy na naszych łamach produkt Pier Audio, a był nim wzmacniacz zintegrowany single-ended na triodach 300B – model MS-300 SE. To przedstawiciel serii Classic, do której należą urządzenia stricte lampowe. Oferuje on całkiem niezły dźwięk, a jako końcówka mocy zadziwił nawet naczelnego, który specjalnym zwolennikiem SET-ów przecież nie jest...

Wzmacniacze lampowe single-ended na triodzie 300B tworzą „elitarny” klub amplifikacji audio. Mała moc, znaczne ograniczenia prądowe, konieczność doboru bardzo efektywnych kolumn i/lub świadoma rezygnacja z głośnego grania – to wszystkie kwestie, które należy wziąć pod uwagę. Owa elitarność ma zwykle równiez wymiar finansowy – wzmacniacze tego typu, szczególnie te z Europy czy Japonii, są po prostu bardzo drogie. W dużo mniejszym stopniu dotyczy to producentów polskich, chińskich oraz marek, które korzystają z fabryk tych ostatnich. 

Estetyka tego wzmacniacza nie musi każdemu przypaść do gustu, ale MS-300 SE oferuje właściwie wszystkie zalety, za które fani triody 300B kochają tego typu konstrukcje, tj. ciepłe, namacalne, ekspresyjne granie z czystą, otwartą, pełną powietrza, dźwięczności i wy- brzmień górą pasma. Oczywistym jest, że Pier Audio to wzmacniacz daleki od uniwersalności pod kątem doboru zestawów głośnikowych, ale zastrzeżenie to dotyczy absolutnie każdej konstrukcji tego typu, jaką znamy. Przy cenie poniżej 12 tysięcy złotych Pier Audio nie ma de facto zbyt wielu konkurentów na naszym rynku...

Są jeszcze na tym świecie rzeczy na pierwszy rzut proste nie udowadniające nam swoich zalet milionem funkcji, za to w pełni spełniające wymagania przed nimi stawiane. Niestety w dzisiejszych czasach pęd ku rozbudowie sprzętu audio o mnogość funkcji powoduje, że przeciętny Kowalski będący minimalistą do szpiku kości wpierw musi zmierzyć się ze "wszystko-mającymi" urządzeniami, by dopiero dotrzeć do urządzeń z jednej strony minimalistycznych w każdym calu, ale za to... ale nie wybiegając nazbyt do przodu zapraszam w imieniu naszej redakcji, ale także w imieniu Dystrybutora marki Pier Audio na test jednego z ciekawszych na rynku systemów dzielonych.

Pier Audio MS-300 SE to ciekawy wzmacniacz. Wygląda bardzo atrakcyjnie, jak rasowy lampowiec, a poza tym to konstrukcja na tak lubianej przez wielu lampie 300 B. A jak brzmi? Gdyby przykładać do niego stereotypowe, podkreślam to mocno – stereotypowe – określenia, to na 90 procent brzmienie takiej lampy. A więc nastawione na wyrafinowaną, lekką średnicę, w której mamy bardzo dużo przejrzystości i informacji o fakturze. Bez ocieplenia i zmiękczenia, za to z dużą ilością powietrza, konturu i detali. Te 10 procent to bas – nieco inny, bardziej miękki i ciepły, dający bardzo dobry fundament...